
Finanse w Polsce powiatowej
Finansowe systemy franczyzowe coraz częściej szukają partnerów w niewielkich miejscowościach. Oferując możliwość prowadzenia biznesu pod sprawdzoną marką, zdobywają wiedzę o lokalnych rynkach i poszerzają zasięg swojej działalności.
Ubezpieczenia w Radziejowie…
Polacy coraz częściej chcą mieć możliwość porównania wielu ofert przy zakupie ubezpieczenia samochodu czy mieszkania. Naprzeciw oczekiwaniom klientów wychodzą towarzystwa ubezpieczeniowe, które dużą wagę przykładają do współpracy z multiagentami. W konsekwencji, ich liczba systematycznie rośnie. Wskazują na to dane Komisji Nadzoru Finansowego (KNF) – w 2012 r. multiagenci stanowili już 45% wszystkich zarejestrowanych w kraju agentów, a więc o 4% więcej niż rok wcześniej. Ten model pośrednictwa cieszy się dużą popularnością zwłaszcza w małych miastach, w których dynamicznie rośnie liczba otwieranych placówek, często działających w oparciu o franczyzę.
Rozwój naszego systemu franczyzowego postanowiliśmy budować w znacznej mierze na placówkach otwieranych właśnie w małych miejscowościach. To wciąż nie dość zagospodarowany i na pewno niedoceniany biznesowo obszar – informuje Monika Grabowska, odpowiedzialna za rozwój sieci partnerskiej w multiagencji CUK Ubezpieczenia.
Deklarowane przez CUK podejście znajduje odzwierciedlenie w statystykach. Multiagencja sprzedaje ubezpieczenia w ponad 100 placówkach zlokalizowanych w 78 miastach. Spośród nich jedynie 14% jest zamieszkanych przez więcej niż 100 tys. osób, a 18% liczy od 50 do 100 tys. mieszkańców. Zdecydowanie najsilniej reprezentowane są mniejsze miasta z przedziału 10-50 tys. obywateli. Swoje oddziały prowadzi w nich aż 62% partnerów firmy. Również placówki działające w 4,5-tysięcznym Brześciu Kujawskim i niewiele od niego większych Radziejowie, Kruszwicy czy Lubawie potwierdzają, że związany z ubezpieczeniami biznes nie musi być wyłącznie domeną aglomeracji.
Największą zaletą franczyzobiorców z małych miast jest ich świetna znajomość specyfiki lokalnego rynku: konkurencji oraz zwyczajów i oczekiwań mieszkańców. Bez tej konkretnej wiedzy na temat otoczenia biznesowego i umiejętności sprawnego poruszania się w nim niezwykle trudno jest budować portfel lojalnych klientów w niewielkich miejscowościach – wyjaśnia Monika Grabowska.
…i kredyty w Jarocinie
Podobnie jest na rynku kredytowym. Jak podaje KNF, banki stopniowo likwidują liczbę etatów i oddziałów. Na koniec grudnia 2012 roku w bankowości pracowało 175 tys. osób. To o 1,6 tys. mniej niż w tym samym okresie roku 2011. Równolegle, liczba oddziałów banków zmalała o 230 placówek. Puste pole po nich chętnie zagospodarowują niezależni operatorzy bankowi, działający na zasadzie franczyzy, oferujący produkty wielu banków w jednej placówce. System ten sprawdza się zarówno w dużych miastach, jak i właśnie w mniejszych, kilkunasto- i kilkudziesięciotysięcznych.
Sukcesy odnosimy w miejscowościach typu Śrem, Wejherowo, Dobre Miasto, Tczew czy Kruszwica oraz dużych miastach typu Kraków czy Białystok. W chwili obecnej, około 80% naszych placówek znajduje się w mniejszych ośrodkach. W naszym modelu przyjęliśmy, że minimalna wielkość miejscowości, w której może powstać nasza placówka franczyzowa, wynosi 15 tys. mieszkańców – tłumaczy Przemysław Olczyk, Menadżer ds. Rozwoju Sieci Franczyzowej Fines.
Zjawisko to jest korzystne dla całego sektora bankowego. Banki optymalizują liczbę swoich oddziałów i ograniczają koszty działalności, a franczyzowi operatorzy bankowi, aktywnie się rozwijając, dają instytucjom finansowym sprawdzony kanał do sprzedaży ich produktów. Trend ten potwierdzają dane Fines, który niedawno otworzył swoją 50. placówkę, do końca roku będzie miał ich 100, a w 2014 zamierza mieć ich drugie tyle.
Jak w małym mieście zrobić karierę w finansach – artykuł do pobrania