
Własny biznes receptą na bezrobocie
Równolegle ze wzrostem bezrobocia rejestrowanych jest w Polsce wiele działalności gospodarczych. Czy własny biznes to dobra alternatywa dla braku ofert pracy?
Na koniec 2013 r. stopa bezrobocia w Polsce wyniosła aż 13,4 proc., a więc tyle samo, co rok wcześniej. To najgorszy wynik zamknięcia roku od 7 lat, gdy w grudniu 2006 r. bez pracy pozostawało 14,8 proc. Polaków. Receptą na bezrobocie może być założenie własnej firmy, co w ostatnich latach jest, jak wynika z danych Rejestru Gospodarki Narodowej (REGON), bardzo popularnym rozwiązaniem. Łącznie w Polsce działa już ok. 3 mln przedsiębiorstw, wśród których najliczniej reprezentowane są mikrofirmy, a wśród nich m.in. indywidualne działalności gospodarcze. W 2012 r. zostało założonych 287 tys. takich działalności, natomiast w ubiegłym roku kolejnych 273 tys.
Zwłaszcza w niewielkich, kilkunasto- czy kilkudziesięciotysięcznych miejscowościach coraz częściej spotykamy się z opiniami, że receptą na brak ofert pracy jest otwarcie własnego biznesu. Bardzo popularny w ostatnim czasie staje się start firmy w ramach franczyzy, czyli działalności prowadzonej pod szyldem znanej i rozpowszechnionej już marki – mówi Monika Grabowska, odpowiedzialna za wsparcie rozwoju sieci partnerskiej w multiagencji CUK Ubezpieczenia.
Choć na co dzień słyszy się w zasadzie tylko o największych firmach działających we franczyzie, m.in. Carrefourze, McDonald’s czy stacjach BP, to swoje sieci rozwijają także mniejsze firmy. Według obliczeń firmy PROFIT system – zawartych w raporcie „Raportu o franczyzie w Polsce 2013” – na koniec minionego roku mogło funkcjonować łącznie nawet ok. 55 tys. placówek w ramach 930 różnych systemów franczyzowych z różnych branż – od spożywczej po finansową (np. ubezpieczeniową).
Nietrudno otworzyć własną firmę…
Z reguły osoba zainteresowana otwarciem własnego oddziału franczyzowego nie musi posiadać doświadczenia zawodowego w branży, w której będzie prowadziła działalność. Od swojej placówki macierzystej otrzyma bowiem odpowiednie przygotowanie merytoryczne, pomoc marketingową i stałe wsparcie po uruchomieniu placówki. Jako tylko pozornie niedostępną dziedzinę można podać przykład ubezpieczeń, które przeważnie kojarzone są ze skomplikowanymi produktami finansowymi.
Dzięki zastosowaniu systemu szkoleń i ułatwień, np. w postaci systemu informatycznego, sprzedaż ubezpieczeń komunikacyjnych, życiowych czy majątkowych nie powinna nikomu sprawiać problemów – dodaje Monika Grabowska z CUK Ubezpieczenia.
Warto zauważyć, że ostatecznie na współpracy korzystają obie strony. Franczyzobiorca, korzystając ze sprawdzonych rozwiązań i ugruntowanej na rynku marki, minimalizuje ryzyko niepowodzenia na trudnym biznesowym starcie. Z kolei franczyzodawca otrzymuje w zamian dostęp do lokalnego rynku, na który firmie z zewnątrz bardzo trudno jest wejść. Znajomość specyfiki lokalnej społeczności z jednej strony ułatwia dobre rozpoczęcie nowo otwartej placówki, z drugiej pozwala w krótkim czasie zbudować grupę lojalnych klientów.