
Wierzyciel też człowiek
Wokół kontaktu z firmą windykacyjną krąży wiele nieprawdziwych informacji. Specjaliści z BEST S.A. wyjaśniają wątpliwości i obalają mity.
Windykator nie może zająć konta
PRAWDA. Przede wszystkim windykator to nie komornik. Tylko ten drugi zajmuje się przymusową egzekucją długów i może przejąć majątek osoby zadłużonej bez jej zgody. Ma również prawo do zajęcia jej konta i części wynagrodzenia. Skierowanie sprawy do sądu i zaangażowanie w nią komornika powinno być traktowane jako ostateczność. Dzieje się tak wówczas, gdy dłużnik nie okazuje chęci współpracy z wierzycielem, który próbuje ugodowo dojść do rozwiązania problematycznej sytuacji i stara się ułatwić wyjście z długów. Komornik, jako przedstawiciel organów państwa, dokonuje przymusowej egzekucji środków na podstawie nakazu sądowego.
Windykator jest bezduszny i nie da się z nim dogadać
FAŁSZ. Wokół wizerunku windykatora narosło wiele niepochlebnych mitów. Między innymi ten, że każdy z nich jest bezlitosną osobą, z którą nie da się rozmawiać, która prześladuje niewinnych ludzi.
– Zapomina się, że wierzyciel stara się pomagać osobom zadłużonym i traktuje każdego dłużnika indywidualnie – bierze pod uwagę jego warunki finansowe i możliwości oddania długów. Wielokrotnie nasi pracownicy pomagali w takich przypadkach, modyfikując ofertę spłaty i dostosowując ją do możliwości finansowych w konkretnym okresie – mówi Aneta Kamińska-Kocot, Dyrektor Pionu Windykacji Polubownej z BEST S.A.
Dlatego tak ważna jest rozmowa z wierzycielem – aby móc wypracować przychylne warunki spłaty, a nawet zawalczyć o rozłożenie długu na raty. Poważne, w szczególności notowane na giełdzie, firmy windykacyjne nie uznają w swoich działaniach grożenia czy nękania, ponieważ byłoby to niezgodne z prawem, a także etyką zawodową branży zarządzania wierzytelnościami.
Unikanie kontaktu = problem z głowy
FAŁSZ. Jednym z głównym błędów, które popełniają osoby zadłużone, jest unikanie kontaktu z firmą windykacyjną. Zaciągnięte zobowiązania same nie znikną, a uciekanie od problemów finansowych może tylko pogorszyć sytuację i powiększyć odsetki. Strach przed konsekwencjami wydaje się być czasem silniejszy niż trzeźwe myślenie. Często wynika to z nieświadomości. W rzeczywistości wierzyciel może pomóc w spłacie długu, dostosowując harmonogram jego spłaty do aktualnych możliwości. Świadome uciekanie przed rozmową z windykatorem może doprowadzić do przekazania sprawy do sądu i interwencji komorniczej.
Przedawnionego długu nie trzeba płacić
FAŁSZ. Wielu dłużników uważa, że jeśli będą unikać kontaktu z wierzycielem, ich zobowiązanie się przedawni i nie będą musieli go spłacać, co jest błędnym myśleniem.
– Nawet przedawniony dług nie znika tak po prostu. W dodatku zobowiązania przedawniają się rzadko i w bardzo specyficznych okolicznościach. Od 2017 r. w Polsce dług przedawniać się będzie po 6 latach, ale nie oznacza to, że po tym okresie przestanie on istnieć. Właściciel tytułu prawnego do zadłużenia ma prawo w dalszym ciągu prowadzić windykację i domagać się spłaty. Warunki, w jakich następuje przedawnienie długu, zostały określone w Kodeksie Cywilnym – przekonuje Aneta Kamińska-Kocot z BEST S.A.
Windykator nie ma prawa dzwonić i wysyłać listów
FAŁSZ. Zarejestrowane i działające legalnie firmy tego typu mają pełne prawo do wysyłania korespondencji z przypomnieniem o spłacie zadłużenia oraz telefonowania, co jest dokładnie określone w Kodeksie Cywilnym. Zarejestrowane firmy windykacyjne działają w Polsce legalnie, a historia takiej działalności sięga XX wieku. Mogą one prowadzić windykację w swoim imieniu lub innego wierzyciela (np. banku, operatora telekomunikacji itp.). Niezależnie od charakteru, w którym występuje, wierzyciel ma prawo domagać się spłaty zaciągniętego zobowiązania – zarówno w formie telefonu, jak i listu.
Fakty i mity o windykatorze – informacja prasowa